Dziś nieco inaczej, bo nie kiełkowo. Ale tylko inaczej, bo o ziarnach i tym co dobrego z nich zrobić można i jak.
Jest taki portal: dziecisawazne.pl i zdecydowanie jest to ciekawe miejsce dla rodziców, którzy maja chwilę by zastanowić się nad rodzicielstwem. No i właśnie na tym portalu znalazłam kilka ciekawych przepisów na mleczka. Autorem artykułu jest Kazimierz Kłodawski, choć artykuł to w sumie kilka cytowanych tu przepisów plus dwa słowa wprowadzenia. W każdym razie polecam zapoznanie się z portalem zaś ja ograniczę się do wklejenia przepisów i dwóch moich słowach komentarza.
- mleczko zbożowe (kokoh): składniki: zmielone 100 g prażonego ryżu naturalnego, tzw. brązowego (krótkoziarnistego) oraz zmielone 100 g ryżu nieprażonego, 50 g mąki owsianej, 30 g mąki sojowej oraz 100 g zmielonego, niełuszczonego sezamu. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Czubatą łyżkę wymieszanych składników, zalewamy 250-300 g wody i gotujemy przez 10 minut, cały czas mieszając. Pod koniec gotowania możemy dodać odrobinę słodu ryżowego, jęczmiennego z dodatkiem syropu buraczanego lub miodu
- mleczko migdałowe: składniki: 100 g migdałów w skórkach, świeży sok z 1 słodkiego jabłka, 3 szklanki dobrej wody, 1 łyżka syropu klonowego lub miodu, 2 łyżki soku z cytryny. Migdały moczymy przez noc, po czym obieramy, dodajemy 1 szklankę wody i dobrze miksujemy. Dodajemy pozostałe składniki i jeszcze raz miksujemy przez 1-2 minuty
- mleczko sojowe: składniki: 1 szklanka soi, 3 szklanki dobrej wody, szczypta soli, 2 łyżki syropu klonowego wymieszanego z miodem, 3 łyżki stołowe wiórek kokosowych. Nasiona soi dokładnie płuczemy i moczymy przez 12 godzin. Następnie odlewamy wodę, w której moczyliśmy soję i miksujemy ją, biorąc na 1 szklankę soi 1,5 szklanki wody. Miksujemy do czasu otrzymania masy o konsystencji gęstej śmietany. Wówczas dodajemy około 1,5 – 2 szklanki wody, ponownie miksujemy i w takiej postaci mleczko przecedzamy przez gazę. Przecedzone mleczko dosładzamy syropem klonowym i miodem, dodajemy wiórki kokosowe i gotujemy ok. 5-10 minut
- mleczko jabłkowe: składniki: 5 pokrojonych w skórkach jabłek, 2 szklanki przegotowanej wody, szczypta soli, 1 łyżka soku z cytryny, 1 łyżka podprażonych nasion niełuszczonego sezamu, 2 łyżki mieszanki syropu buraczanego, klonowego i miodu. Wszystkie składniki dokładnie miksujemy. Mleczko serwujemy chłodne
- mleczko orzechowe: składniki: 1 szklanka orzechów włoskich, laskowych i pistacjowych, 2 łyżki pestek dyni, po 1 łyżce pestek słonecznika i nasion sezamu niełuszczonego, 2 łyżki rodzynek z upraw naturalnych suszonych na słońcu, 1 łyżeczka słodu ryżowego i szczypta soli. Orzechy moczymy przez 6 godzin w czystej wodzie, po czym ją odlewamy (jest gorzka). Następnie, wszystkie składniki dokładnie miksujemy z dodatkiem przegotowanej wody, której dodajemy tyle, aby uzyskać konsystencję napoju. Mleczko przecedzamy przez gazę
- mleczko z jagłów: składniki: pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej, 2 łyżki migdałów, 1 łyżka sezamu niełuszczonego, szczypta soli, 1 łyżka syropu buraczanego i miodu, 1,5 szklanki przegotowanej wody. Wszystkie składniki dokładnie miksujemy. Mleczko serwujemy chłodne
Mleczka swoją nazwę zawdzięczają głównie skojarzeniu z mlekiem, jednak są nie tylko wegańskie (dla niezorientowanych – weganie nie jedzą nic pochodzenia zwierzęcego), ale też są niezwykle odżywcze i można nimi zastępować mleko odzwierzęce w wielu miejscach. Jednym z przykładów może być mleczko migdałowe do kawy. Choć mleczko do kawy robi się nieco inaczej niż to z powyższego przepisu.
Przyznam, że z powyższych przepisów mleczka jabłkowego w ogóle nie znam, zatem tutaj i dla mnie to nowość, bo reszta przepisów to tylko jedne z wielu wersji danego mleczka. Zmiana proporcji, dodatków, przypraw i mamy inne mleczko choć też pod tą samą nazwą, ale tutaj już zapraszam to indywidualnych eksperymentów. U mnie w domu najczęściej króluje mleczko migdałowe w wersji czystej, lub dosładzane miodem. Drugie miejsce mają wszelkie wariacje na temat mleczek ryżowych.